Jubileusz 25-lecia ślubów zakonnych Siostry Iwony Pipały

Czcigodna siostro Iwonko, my wszyscy Twoi przyjaciele- ciesząc się jubileuszem Twoich ślubów zakonnych, pragniemy podziękować za Twoje powołanie i wybranie.

Pan Bóg wybiera sobie niektórych ludzi i posługuje się nimi jakby narzędziami, aby w Jego imieniu działali, przemawiali, nauczali. Ten wybór nazywa się powołaniem. I podobnie jak nie widać Pana Boga, podobnie też nie widać wprost powołania. Człowiek powołany nie różni się na zewnątrz niczym niezwykłym od innych ludzi. To normalny, prosty człowiek, którego Bóg od początku chciał mieć dla siebie.

Historia każdego powołania jest jedyna w swoim rodzaju, niepowtarzalna, gdyż każdy człowiek jest inny. Możemy jednak powiedzieć, że u początku każdego kapłaństwa, czy życia zakonnego stoi Chrystus. Tak jak kiedyś nad jeziorem Genezaret, tak i teraz przechadza się Pośród ludzi i woła: „Pójdź za mną.”

Stworzony jestem jako człowiek do działania
Aby być kimś,
Do czego nie jest stworzony nikt inny.
Zajmuję moje miejsce w świecie Boga:
Miejsce nie zajęte przez nikogo innego.
Mało znaczy czy jestem bogaty czy biedny,
Poniżany, czy szanowany przez ludzi:
Bóg mnie zna i  wzywa po imieniu.
On powierzył mi pracę,
Której nie powierzył nikomu innemu.
Posiadam swoją misję jako człowiek.                     
W pewien sposób jestem niezbędny
w Jego zamiarach,
tak niezbędny na moim miejscu,
jak archanioł na swoim.
On nie stworzył mnie przypadkowo.
Czynić mam dobro, wykonując Jego pracę.
Będę aniołem pokoju, głosicielem prawdy
W miejscu, które On mi wyznaczył,
Nawet jeżeli do końca tego nie rozumiem...
Obym jedynie śledził Jego przykazania
I służył memu powołaniu.

Usłyszałaś kiedyś głos niebios Pana:
Jesteś stworzona do wyższych celów,
Masz przywdziać skromny ubiór zakonny
Na twoje słowa, świadectwo życia czeka wielu.

Pójdziesz przykazań prostą drogą
W ubóstwie, pokorze, czystości,
Żadne złe moce Cię nie zmogą,
Gdy wytrwasz w Bożej miłości.

Życie zakonne to tajemnica. Tajemnica wymagająca nie tylko jednorazowego odkrycia, ale nieustannego, ciągłego wewnętrznego odkrywania. Owo odkrywanie Twojego powołanie niech będzie źródłem siły, dzięki której ciągle na nowo możesz przeżywać swoje powołanie.

Życie osób duchownych wcale nie jest takie proste. Droga, którą obrali nie jest bowiem zwyczajną prostą drogą. Jest drogą ciężką i trudną, bo niemalże taką samą, którą przeszedł Jezus dźwigając krzyż na Swych ramionach.

Powołani przez Boga zdają sobie sprawę z trudności, które ich czekają, ale wiedzą, że warto naśladować Chrystusa i być Jego Apostołem (Sam Jezus Chrystus mówi: potrzebuję Ciebie, twoich ust, Twoich rąk, Twojego serca, Twoich sił i uśmiechu dla ludzi słabych, skrzywdzonych i cierpiących... a zatem życie Twoje wymaga ofiary, wysiłku, cierpienia i poświęcenia, bo Boża siostra to drugi Chrystus. )

Ludziom już od lat dajesz Chrystusa
Jego głosisz ciągle wiarę
Czuwaj bo nie śpi pokusa,                               
Twoje życie jest Boskim darem
Kochaj każdego człowieka
I prowadź do wiecznej chwały                        
Niejeden na twą pomoc dziś czeka
Bo człowiek jest kruchy, słaby i mały.
 Oddaj Mu serce i duszę
Oddaj Mu wszystko, co Jemu miłe                          
I pracę Mu oddaj w radości, skrusze
A On ci da moc Swoją i siłę

 

Kiedy przed laty Pan Cię powołał
Do żmudnej pracy na swej świętej roli          
Wcale przed tobą nie ukrywał
Że przy tej pracy niejedno zaboli
Że trzeba będzie bez przerwy się trudzić,
Wyrywać chwasty, wsiewać złote ziarno                
I niestrudzenie zwracać się do ludzi
I niestrudzenie orać ziemię czarną
Nieraz niewdzięczność zaboli nad miarę
I niechęć z trudem pokonywać trzeba           
I nieraz upaść pod krzyża ciężarem
By znów powstać na nowo, dla nieba

Najważniejsze jest zatem owo TAK wypowiadane przez Ciebie własnemu powołaniu i Chrystusowi. TAK ponawiane w chwilach bólu, zwątpienia i samotności. „Panie, gdy wszystko milczy i gdy w moim sercu czuję bolesne kąsanie samotności... gdy ludzie zżerają mi duszę, a ja czuję się niezdolnym do nasycenia ich. Gdy cały świat ciąży mi na barkach swym ciężarem nędzy i grzechu, powtarzam Ci moje TAK, nie w wybuchu pychy i radości, ale wolno, cicho, świadomie i pokornie – samotny Panie przed Tobą –TAK”.

 

Kochana siostro Iwonko, z okazji jubileuszu 25- lecia Twoich ślubów zakonnych życzymy Ci siły i wytrwałości w głoszeniu Dobrej Nowiny oraz niezachwianej ufności w Boże miłosierdzie.

Niech matka Boża, która zajmuje szczególne miejsce w twoim życiu ochrania Cię płaszczem swej opieki i zabezpiecza ten wspaniały skarb, jakim jest Twoje